– Otrzymując jasny komunikat o weekendzie promocji, boimy się, że coś stracimy albo ktoś inny zdobędzie coś, co my byśmy chcieli. Dlatego chcemy i idziemy na polowania – mówi Beata Rajba, psycholog z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej.
– Z punktu widzenia ekonomii, to też bardzo ważne dni. One rozpoczynają przedświąteczną gorączkę. Obroty generowane w tych dniach są istotne dla konsumpcji i całego PKB – dodaje dr Tomasz Kopyściański, ekonomista z Wyższej Szkoły Bankowej.
Coraz częściej pojawiają się raporty, które mówią o tym, jak konsumenci są nabierani na dobre okazje przez sprzedawców. Często wysoka promocja nie ma nic wspólnego z rzeczywistą ceną danego produktu. Dlatego, mając w planach zakupy tego dnia warto pamiętać o kilku wskazówkach.
– Na przykład kiedy widzimy cenę 89,99 to jest ona bliższa 90zł, a w naszych głowach pojawia się cena 80 zł. Po drugie warto iść do sklepu najedzonym, wtedy mamy mniejszą ochotę na każde zakupy. Po trzecie warto wybierać się na nie z gotówką, a nie kartą – radzi psycholog.
Pandemia z pewnością sprawi, że w tym roku Black Friday, Black Weekend i Cyber Moday będą inne. Zakupy będą musiały przenieść się do sieci.
– Inny, bo galerie nie są tak dostępne przez pandemię. Powinno obyć się bez długich kolejek do kas i wyrywania sobie towaru z rąk. Konsumenci za to świetnie przenieśli swoje zakupy do świata wirtualnego – tłumaczy ekonomista.
Ekonomista podkreśla jednak , że pandemia znacząco nie ograniczyła wydatków Polaków.