Co dalej z IV ligą dolnośląską?

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Pandemia koronawirusa zatrzymała cały świat, w tym również ten sportowy. Na tym cierpią nie tylko najwięksi, ale również te mniejsze kluby i rozgrywki. Jak obecnie wygląda sytuacja IV ligi dolnośląskiej?

Rozgrywki zostały wstrzymane i wszystko wskazuje na to, że sezon zostanie zakończony. Decyzje są w znacznej mierze uzależnione od działań rządu, jednak szanse na dogranie sezonu są małe.

Mamy kilka wariantów. Zobaczymy, który z nich się sprawdzi. Na dzisiaj jesteśmy bliscy tego, aby rozgrywki w niższych ligach zakończyć – mówi Andrzej Padewski, prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej.

Co ważne, decyzje będą podejmowane wspólnie z prezesem PZNP-u Zbigniewem Bońkiem oraz prezesami wojewódzkich związków, tak, aby były one wspólne dla wszystkich.

Przeważającym systemem będzie system maksymalnej liczby awansów i minimalnej liczby spadków. Tak, żeby będzie bardzo dużo rannych, ale żeby nikt nie był zabity – dodaje Andrzej Padewski, prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej.

W tym przypadku IV liga liczyłaby odpowiednio w grupach wschodniej i zachodniej 20 i 19 drużyn. Chociaż zawodnicy chcieliby wrócić na boisko, jednak wydaje się, że będą musieli poczekać do następnego sezonu.

My mamy bardzo młody zespół, gdzie chłopaki mają po 18-20 lat i nie mają jeszcze rodzin i takiej odpowiedzialności za zdrowie swoich najbliższych. Chociaż kiedy mieszkają z rodzicami, też pewnie się o nich martwie. Mimo wszystko myślę, że ten duch młodzieżowy u nich przeważa i z tego, co widzę i słyszę każdy z nich chciałby wrócić na boisko i grać – mówi Konrad Strzelecki z Piasta Żerniki Wrocław.

Dzisiaj nie możemy przewidzieć, co będzie na następny dzień, a co dopiero mówić o dalekiej przyszłości. Ja bym się bardziej martwić o przyszły sezon i jego spokojne rozpoczęcie – wyjaśnia Andrzej Padewski, prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej.

Sytuacja poszczególnych klubów będzie zależeć od dotacji samorządowych, które stanowią ważny element budżetu czwartoligowych zespołów.

Nasza sytuacja zależy w dużej mierze od pomocy miasta. Jeśli tutaj również będą ekonomiczne lub finansowe obostrzenia, spowodowane kryzysem, to oczywiście będziemy cierpieć, wierzę jednak, że miasto wyciągnie do nas pomocną dłoń – tłumaczy Konrad Strzelecki z Piasta Żerniki Wrocław.

W dobie kryzysu trzeba będzie pokazać tę zaciętość i walkę o każdą złotówkę oraz umiejętność radzenia sobie – zaznacza Andrzej Padewski, prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej.

Na razie zawodnicy na powrót do gry muszą zaczekać. Pozostają zaś przy treningach indywidualnych

Zobacz również

Święta to czas, gdy większość z nas spędza w gronie najbliższych. Mamy swoje tradycje oraz potrawy, które znajdują się na naszych stołach. Dzisiaj postanowiliśmy sprawdzić, co dzieci wiedzą na ten temat. 

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy