Powszechny dość problem opryszczki dotyczy wielu osób.
– Czułam, że mam takie cieplejsze miejsce na wardze. W momencie, kiedy dojechałam do pracy, było już coraz bardziej zaczerwienione i czułam, że będę miała opryszczkę. W momencie, kiedy dojechałam do domu miałam już trzy ogniwa opryszczki – mówi o problemie Aleksandra, mieszkanka Wrocławia.
Wedle obserwacji niektórych osób, problem nasilił się w ostatnich dniach.
– Pani w aptece powiedziała mi, że bardzo często przychodzą teraz do niej ludzie, którzy skarżą się na to, że mają takie właśnie infekcje – dzieli się spostrzeżeniami Aleksandra.
Pojawia się zatem podejrzenie, że do rozwoju choroby mogła przyczynić się maseczka.
– Wydaje mi się, że bardzo mocno przyczyniła się do tego tak maseczka, ze względu właśnie na wilgoć – stawia hipotezę Aleksandra.
Czy co możliwe, aby maseczka nasilała rozwój tego rodzaju problemów?
– Tak. Mówiąc bezpośrednio, tak. A dlaczego? Otóż, sam mechanizm powstawania opryszczki pospolitej jest prosty. Dochodzi do przegrzania i następuje spadek odporności miejscowej – przyznaje doktor nauk medycznych, dermatolog Jan Gawlik.
Okazuje się zatem, że głównym problemem jest przegrzanie skóry ust. Maseczka może także stać się siedliskiem drobnoustrojów.
– Trzeba pamiętać o tym, że oddychając my też wydychamy różnego rodzaju bakterie i wirusy. I to może nam później jeszcze dodatkowo tą opryszczkę zakazić – dodaje doktor Gawlik.
Nierozważne przesuwanie maski po twarzy może pogorszyć stan pacjenta.
– Manipulowanie tą maseczką może, faktycznie może, roznosić wirusy do powiek czy do spojówek – zaznacza dermatolog.
Jak zatem ustrzec się opryszczki?
– Jeśli się człowiek wybiera na jakieś dłuższe przebywanie poza domem, to dobrze jest mieć te dwie albo nawet trzy maseczki. Z tym, że maseczki można wyprać. Wiadomo, że ten wirus ginie w temperaturze powyżej 60 stopni – przypomina doktor Gawlik.
W praktyce może być to trudne do wprowadzenia w życie.
– Oczywiście, po przyjściu do domu maseczkę od razu się pierze. Natomiast w momencie, kiedy ja już sobie do tej maski wprowadzę te drobnoustroje, to tak na prawdę ja bym musiała co chwilę tę maskę zmieniać – zwraca uwagę na praktyczny wymiar sprawy Aleksandra.
W ostateczności możliwe jest ograniczenie kontaktu maski z ustami.
– Jeśli jesteśmy gdzieś na wolnej przestrzeni i niema nikogo w pobliżu, to można tę maseczkę jednak ściągnąć. Pooddychać, niech nie będzie tego bezpośredniego kontaktu. Ale jeśli z kolei jesteśmy zmęczeni, spoceni to z drugiej strony trzeba uważać, żeby nie doszło do nagłego oziębienia – informuje dermatolog doktor Gawlik.
Aby mające pomóc maseczki nie zaszkodziły noszącemu, należy nie tylko pamiętać o higienie ale też zachować zdrowy rozsądek w korzystaniu z nich.