Dezynfekcja w MPK Wrocław

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Wrocławskie MPK od początku pandemii stara się dbać o bezpieczeństwo pasażerów dezynfekując swoje pojazdy. Jak wygląda taka dezynfekcja i czy na pewno w komunikacji miejskiej jest bezpiecznie?

Od początku epidemii MPK Wrocław wydało 700 tysięcy złotych na środki ochrony dla pracowników i dezynfekcje pojazdów. Wszystko po to, aby mieszkańcy poruszający się codzienne komunikacją miejską, czuli się bezpiecznie. 

Pojazdy MPK Wrocław są regularnie myte i sprzątane, ale także poddawane dezynfekcji. Po zjeździe na zajezdnie środkiem odkażającym myte są uchwyty i poręcze. Dodatkowo raz na tydzień pojazdy są dezynfekowane metodą elektrostatyczną.

Ten aparat różni się tym, od normalnego rozpylacza, że cząstki są naładowane do bardzo wysokiego napięcia. Dzięki temu mają wysoką polaryzację, więc dobrze przyczepiają się do metalowych elementów w pojazdach. Oznacza to, że nie trzeba pryskać w konkretny element aby zdezynfekować trudno dostępne powierzchnie — tłumaczy Dariusz Skrabski, dyrektor regionalny Pomorskiej Grupy Czystości i Dozoru.

Pomimo regularnej dezynfekcji autobusów i tramwajów, mieszkańcy często skarżą się na to, że w pojazdach po kupieniu biletu lub przed wyjściem z komunikacji miejskiej, nie da się zdezynfekować rąk. MPK zapewnia jednak, że jest to problem logistyczny, który starają się rozwiązać.

To nie chodzi o pieniądze. Po prostu byłyby sytuacje, kiedy te płyny by się w trakcie przejazdu szybko kończyły — dodaje Bartosz Naskręski z MPK Wrocław. 

MPK przypomina o tym, żeby również sami pasażerowie dbali o bezpieczeństwo zachowując dystans i nosząc maseczki. Sama dezynfekcja w końcu nie wystarczy.