– Sporo jest pomnikowych postaci, dla których budujemy pomniki z kamienia i ze spiżu, jakiś wielkich przywódców. Henryk był prostym, dobrym człowiekiem, który jednocześnie dużo działał, był bardzo aktywny – mówił Krzysztof Smolnicki, prezes EkoRozwoju.
– Działacz solidarnościowej opozycji, później parlamentarzysta, wiceminister, fizyk, człowiek społeczeństwa obywatelskiego. Miałem okazje znać Henryka Wujca, jego żonę – Ludwikę. Wiem, jak mocno byli to ludzie zaangażowani w rozwój społeczeństwa obywatelskiego, w ogóle w rozwój samorządu. Jak ważne były to dla nich wartości demokratyczne po roku 1989. – mówił prezydent miasta, Jacek Sutryk.
Henryk Wujec zmarł w wieku 79 lat w tym roku. To wyjątkowa postać, która zapisała się na kartach Polskiej historii. Inicjatorami powstania symbolicznego miejsca jego pamięci we Wrocławiu byli Krzysztof Smolnicki i Radosław Gawlik z Fundacji Ekorozwoju.
– To była wyjątkowa osoba. Ciepła, bardzo konstruktywna, ale też niesamowicie odważa. To jeden z ojców założycieli, ciągle mamy tutaj jeszcze wolność. To był właśnie Henio Wujec – mowił Radosław Gawlik.
Był współpracownikiem Komitetu Obrony Robotników, szczególnie znanym jako współzałożyciel i redaktor podziemnego pisma „Robotnik” Po 1980 r. zasiadł we władzach krajowych "Solidarności".
– Był też działaczem społecznym, który wspierał szczególnie tych w mniejszych miejscowościach, żeby oni też byli liderami zmiany. Tego w Wikipedii się nie znajdzie, ale był też wielkim miłośnikiem przyrody i drzew i na pewno taka brzoza by mu się spodobała – mówił Krzysztof Smolnicki.
– W dobrym zresztą towarzystwie będzie ta brzoza wzrastała, bo w towarzystwie drzewa, które dedykowaliśmy naszemu koledze samorządowcowi Pawłowi Adamowiczowi – prezydentowi Gdańska. Także myślę, że skwer ważnych, pożytecznych, użytecznych ludzi. Tutaj właśnie w centrum Wrocławia – mówił Jacek Sutryk.
Pamięć o Henryku Wujcu symbolicznie upamiętniła brzoza posadzona na Skwerze Pawła Abramowicza. Nowe drzewo zostało zasadzone na Nadodrzu.
