Nordic walking. Jak zacząć? Seniorzy aktywni!

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Chodzenie to jedna z najzdrowszych aktywność, która nie obciąża, a wręcz przeciwnie - najskuteczniej aktywizuje mięśnie. Nordic walking uprawiać może każda, także senior. Jak więc zacząć swoją przygodę z kijkami?

Najlepiej byłoby dołączyć do zorganizowanej grupy, która pracuje z wykwalifikowanym instruktorem. Ewentualnie można sobie wykupić indywidualne godziny instruktorskie. Naprawdę uważam, że dwie lub trzy godziny, kiedy instruktor przekaże fachową wiedzę na temat techniki chodzenia, powinny wystarczyć – mówi Kornel Wojczuk, instruktor nordic walking.

Odpowiednia technika pozwala na przeprowadzenie efektywnego treningu. Ważne są również same kijki – powinny być dostosowane do nordic walking, a więc powinny mieć specjalną rączkę, którą można wpiąć do samego kija. Wcześniej warto również sprawdzić, jak duże kroki powinniśmy stawiać. Przedstawiamy, jak to zrobić.

W nordic walking bardzo ważne jest to, że używamy kijów, ale podstawą tej aktywności jest długi krok. Jak sprawdzić, jak długi powinien być? Bierzemy swoje kije, dedykowane do wzrostu, kładziemy je i w zasadzie najlepiej, żeby długość kroku była taka jak długość kija. Szeroki krok w połączeniu z kijem daje możliwość szybkiego przemieszczania się w terenie. Musimy jednak dopasować długość kroków do naszych możliwości – podkreśla Kornel Wojczuk, instruktor nordic walking.

Nordic walking to aktywność chętnie wybierana przez seniorów, chociaż instruktorzy zaznaczają, że jest dobra dla każdego. Wrocławscy seniorzy są widoczni w parkach, tam spotykają się, maszerują, rozmawiają i co ważne, spędzają aktywnie czas na świeżym powietrzu. W ramach współpracy z WCS-em prowadzone są różnego rodzaju zajęcia sportowe. Uczestnicy mówią wprost:

– To jest po prostu bardzo ważne, żeby nie siedzieć w domu, tylko po prostu wyjść chociaż na pół godzinki, ale to jest odprężenie dla nas. Także to jest rewelacja spotkać się tutaj w parku – zaznacza Irena Solarek, uczestniczka zajęć sportowych.

– No to takie wyjście na świeże powietrze, czasem na słońce, czasem na deszcz, ale spotkanie sympatycznych ludzi, których się zna. To jest bardzo ważne, jakoś tak wzmacnia psychikę i nie pozwala tak się poddać depresji, zmartwieniom i obawą związanym z koronawirusem – wyznaje Bogdan Partyka, uczestnik zajęć sportowych.

– Ruch jest najlepszym środkiem, który nigdy się nie przedawkuje, powoduje, że spotykam się z najciekawszymi seniorami, którzy mnie wspierają, którzy są ze mną. Zawsze uśmiechnięci, zawsze zadowoleni, wzajemnie ładujemy sobie baterię, a szczególnie w tych trudnych czasach, gdzie byliśmy w długiej izolacji – mówi Teresa Tadeuszyk, animatorka środowisk senioralnych.

Pozostaje więc dobrać odpowiednie kijki i zacząć maszerować.