Ograniczenia na Wyspie Słodowej?

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Z wyspy słodowej korzystać chcą wszyscy. Mieli na nią chrapkę hotelarze, a dostali mieszkańcy by ze znajomymi spotkać się pod chmurką przy piwie. Miejsce ściąga tygodniowo tysiące ludzi, każdego dnia jest tam tłoczno, a w weekendy ciężko znaleźć miejsce. Przeciwników imprez do białego rana na Wyspie słodowej nie brakuje. Czy w tym roku będzie działać inaczej?

Ogólnie jest bardzo przyjemnie, jest to miejsce spotkań. Blisko, w centrum Wrocławia, można sobie na kocu posiedzieć jeżeli jest miejsce– chwalą Zbyszek i Wiktoria, mieszkańcy Wrocławia

Jak jest dobra atmosfera i fajni ludzie to zawsze jest przyjemnie– mówią Klaudia i Dominika, studentki z Wrocławia.

Wyspa słodowa jest wyjeta spod zakazu spożywania alkoholu w miejscach publicznych.

Pochodzę z kraju gdzie jest tolerowane picie alkoholu nad rzeką gdzie organizuje się pikniki– zauważają Graża i Aurelia, spacerujące mamy po Wyspie Słodowej.

Nie dla wszystkich jest to jednak rozrywka. Mieszkańcy okolicnzych kaminic zwracają uwagę na hałas, który trwa do późnych godzin nocnych, dużą ilośc śmieci i pijaną młodzież. Pani Małgorzata z Nadodrza spaceruje codziennie z psem. Sakrży się, na brak terenów zielonych w tej części miasta. Zostaje Wyspa Słodowa, na którą poza sezonem letnim można śmiało wchodzić, ale w lecie Pani Młgorzata już tu nie przychodzi. Opowiada, że boi i się o zdrowie swojego psa bo jest tu dużo śmieci i porozbijanych butelek. Podziwia służby sprzatające, przyznaje, że to ogrom pracy. 

To się zaczyna od kwietnia. Masa śmieci, niebecznie jest to zbierać, butelki porozbijane często, zdarzają się strzykawki po narkotykach. Widzimy to wszystko bo to zbieramy– opowiada Darek z firmy porządkowej.

Dbająca o porządek firma sprzątająca Wyspę w sezonie letnim pracuje na trzy zmiany.

Latem to cały czas ktoś jest na wyspie. Czy w nocy czy w dzień ludzie moga przyjść i pić. To jest taka nietypowa wyspa– dodaje Darek.

Na poważniejsze problemy na Wyspie Słodowej ciężko znaleźć rozwiązanie. Chodzi o dewastacje pobliskich hoteli, agresywne zachowania młodzieży, głośne grupy osób pielgrzymujące do pobliskiego sklepu z alkoholem.

– Najmłodsi są najgorsi. Mają dostęp do używek, alkoholu, ale nie bardzo potrafią jeszcze z tego korzystać, nie mają granic– przyznają Wiktoria i Zbyszek.

Grażyna Łozowska, zarządca jednego z budynku opowiada, że imprezy są bardzo głośne, policja po jakimś czasie przyjeżdża do organizatorów z barek, ale mieszkańcom ciężko zgłosić przemieszczające się grupy ludzi. Przyznaje, że jest ich bardzo dużo.

Hotelarze zwracają uwagę na wpływ wizerunkowy dla miasta. Marek Matwijów z Hotelu Park Plaza opowiada, że kiedy na wyspie zbierze się dużo osób i wiele z grup ma swoje nagłośnienie to wszystkie te dźwięki roznoszą się po okolicy. Często dochodzi do sytuacji, że goście hotelowi są niezadowoleni i wyjeżdżają z nieprzyjemnymi wspomnieniami. Hotele tracą bo muszą dawać upust niezadowolonym klientom. Adam Wszendybył z Hotelu Tumskiego opowiada, że w sezonie zatrudniają dodatkowy personel odpowiedzialny za sprzątanie okolic hotelu w czasie weekendów kiedy na wyspie jest najwięcej ludzi. Płacą również za ochronę bo zdarzają się groźne sytuacje czy wtargnięcia na teren hotelu.

-Jesteśmy zakładnikami pomysłu działalności na wyspie- kwituje Matwijów.

Regionalny zarząd gospodarki wodnej we Wrocławiu w odpowiedzi na zgłoszenia, jako dzierżawiący tereny wodne planuje wprowadzić zapis do umów. Ma on doprecyzować przestrzeganie ciszy nocnej i zobowiązać dzierżawców do posiadania urządzenia do pomiaru głośności.

Z uwagi na interwencje ze strony miasta, zamierzamy wprowadzić do wszystkich naszych umów aneksy, bądź zapis w umowach z nowymi dzierżawcami, który ma się przyczynić do większego komfortu korzystających bezpośrednio z tych obiektów jak i mieszkańców. Chcemy bardziej uszczegółowić korzystanie z tych miejsc po godzinie 22 kiedy jest cisza nocna– zapowiada Mariusz Przybylski Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu

Wszystkich cieszy miasto tętniące życiem. Mieszkańcom zależy jednak by to królestwo chaosu, jak nazywają wyspę, zmniejszyło dudnienie.