Prace w alei dębów wstrzymane

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Prace nad budową torowiska w alei stuletnich dębów na Biskupinie wstrzymane. Decyzję taką wydał Miejski Konserwator Zabytków.

Jeszcze 5 sierpnia były rzecznik MPK, Tomasz Sikora – wbrew obawom mieszkańców Biskupina – twierdził, że zielone torowisko wśród stuletnich dębów to świetny pomysł i w żaden sposób nie zagraża drzewom. Okazało się, że jest inaczej i 31 sierpnia Miejski Konserwator Zabytków wydał decyzję, w której nakazał niezwłocznie wstrzymać prace prowadzone przy ul. Olszewskiego. 

– To właśnie on wstrzymał prace na torowisku. Cały czas, jak twierdzi w piśmie, które nam przesłał, przyglądał się planom, jakie są wobec tej alei, że był na spotkaniach. Nie prowadził dokumentacji żadnej, co w ogóle nas zadziwia. Na skutek tego, jak twierdzi, wstrzymał prace. I tyle wiemy na temat tego, jaka jest rola konserwatora zabytków w tej sprawie – mówi Ewa Domańska z grupy Zieleń Wrocławska.

Inne zdanie na temat tego, kto wstrzymał przebudowę torowiska ma przedstawiciel wrocławskiego MPK.

– Wstrzymaliśmy prace na ul. Olszewskiego, przy remoncie torowiska przy ul. Olszewskiego, aż do pętli Olszewskiego, z uwagi na to, że podczas prowadzenia prac natknęliśmy się na konary dębów z tej alei dębowej na głębokości już 70 cm. Nie byliśmy w stanie przewidzieć, że korzenie tych dębów znajdują się tak płytko – mówi Bartosz Naskręski, koordynator Działu Promocji MPK.

Dla mieszkańców Biskupina i działaczy z grupy Zieleń Wrocławska wola MPK, by właściwie zabezpieczyć stuletnie dęby przed zniszczeniem w trakcie przebudowy torowiska, nie jest wcale taka oczywista. Władze spółki obiecały regularnie spotykać się z aktywistami, a zrobiły to tylko raz. 

– Nie mamy dokumentacji nadal, ponieważ MPK wydłużyło termin przesłania tej dokumentacji do 21 września, nie stwierdzono, że to wymaga wiele wysiłku i czasu na to, żeby ją skompletować. No ja się obawiam, że ona po prostu nie istnieje – mówi Ewa Domańska.

Stanowisko, dotyczące dokumentacji i rzetelnego przygotowania się do przeprowadzanych prac, przedstawiane przez wrocławskie MPK znów różni się od tego, o czym od dłuższego czasu mówią wrocławianie z grupy Zieleń Wrocławska. 

– Nasz projektant posiłkuje się ekspertyzami, o które poprosiliśmy z Politechniki Poznańskiej i Politechniki Wrocławskiej, które co prawda zaznaczały, że ten obecny projekt nie uszkodziłby tych dębów. No my natomiast poprosiliśmy o jeszcze kolejne propozycje oraz o to, żeby nasz projektant współpracował z dendrologiem – mówi Bartosz Naskręski.

Wydłużająca się procedura szkodzi przede wszystkim dębom, których systemy korzeniowe są cały czas odsłonięte. Może to wpływać na kondycję korzeni, jak i stabilność drzew, które przy silnych, jesiennych wiatrach, po prostu mogą się przewrócić. Sprawa utrudnia życie także mieszkańcom Biskupina, którzy nie mogą korzystać z komunikacji tramwajowej, znacznie szybszej niż zastępcze  autobusy, które stoją w korkach razem z autami.

– Chcielibyśmy, żeby powołano jakiś zespół ekspercki na przykład. Taki, który będzie dla nas też wiarygodny i będzie chronił interesy tej alei – mówi Ewa Domańska.

Sprawa zielonego torowiska w alei stuletnich dębów budzi wiele pytań zarówno ze strony członków grupy Zieleń Wrocławska, jak i mieszkańców Biskupina. Koniec inwestycji planowany był na wrzesień tego roku, można jednak wnioskować, że budowa się przedłuży. Będziemy pilnie obserwować rozwój wypadków.

Zobacz również

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy