Na sali operacyjnej trwa zabiegu usunięcia tarczycy u 65 -cio letniej pacjentki. Lekarze zdiagnozowali u chorej guzek na jednym z płatów. Takich zabiegów ostatnio jest coraz więcej.
– Jeszcze niedawno takich zabiegów z powodu raka tarczycy było kilka w roku. Teraz jest ponad 4 tys. operacji rocznie usunięcia tarczycy w całej Polsce – mówi dr Paweł Domosławski, Klinika Chirurgii Ogólnej, Małoinwazyjnej i Endkorynologicznej USK we Wrocławiu.
Tarczyca odgrywa ogromną rolę w naszym organiźmie. Odpowiada za gospodarkę hormonalną i funkcjonowanie układu nerwowego, rozrodczego, pokarmowego, za przemianę materii. Jest mocno ukrwiona, a do tego położona w takim miejscu, że operacje tarczycy należą do najtrudniejszych.
– Jednym z największych powikłań jest przeciecie nerwu krtaniowego. To powoduje poikłania w postaci chrypki, duszności, a nawet tracheostomii – wyjaśnia prof. Jerzy Rudnicki, kirerownik Kliniki Chirurgii Ogólnej, Małoinwazyjnej i Endkorynologicznej USK we Wrocławiu.
Neuromonitoring – to matoda ułatwiająca przeprowadzanie tak skomplikowanych i precyzyjnych operacji.
– Specjalną sondą podajemy impuls elektryczny w okolice nerwu. Jeżeli jest blisko widzimy ten impuls i jesteśmy ostrożni – wyjaśnia dr Paweł Domosławski z USK we Wrocławiu.
Ten sprzęt używany jest właśnie odczas operacji radykalnych, gdy tarczyca musi być usunięta z powodu nowotworu. Ale od niedawna w szpitalu chirurdzy testują nowe urządzenie, które pozwala na bezpieczny zabieg bez przypadkowego usunięcia przytarczyc. A o to – okazuje się – nietrudno.
– Są maleńkie – jak główka od szpilki i wyglądają podobnie jak tkanka tłuszczowa – wyjaśnia dr Paweł Domosławski z USK we Wrocławiu.
Nowe urządzenie monitorujące pozwala specjalnie powczerwienią podświetlić operowane miejsce. Przytarczyce świecą innym światłem niż tkanka tłuszczowa i dokładnie je widać. Usunięcie przytarczyc powoduje u chorych poważne powikłania.
Testowane nowe urządzenie kosztuje ponad 300 tys. zł. Jest szansa na to, że zostanie jednak zakupiony dla potrzeb i bezpieczeństwa i lekarzy i pacjentów.