Koronawirus w Polsce coraz bardziej się rozprzestrzenia, a na terenie Wrocławia umierają kolejne osoby. W obecnej sytuacji można dostrzec coraz większe wady polskiego systemu zdrowia.
Prof. Simon o stanie służby zdrowia
– Nasz system zdrowia jest kulawy. W ostatnich pięciu latach jest coraz gorzej: zmniejszenie liczby szpitali, coraz mniej łóżek internistycznych, braki personelu szczególnie jeśli chodzi o pielęgniarki i lekarzy. Większość pielęgniarek ma od 50-70 lat – mówi prof. Krzysztof Simon, ordynator I oddziału zakaźnego wrocławskiego szpitala przy ul. Koszarowej.
Grupa młodszych pielęgniarek w sile wieku jest znikoma.
Krzysztof Simon o scenariuszach pandemii Covid-19
Ordynator ze szpitala przy Koszarowej przewiduje różne scenariusze rozwoju trwającej epidemii koronawirusa, jednak nie ma wątpliwości, że spora część społeczeństwa przechoruje Covid-19.
– Wirus gwałtownie zmieni swój charakter, jak to było z SARS-em, i przestanie się pojawić. Może się tlić na niewielkim poziomie jak MERS w rejonie Półwyspu Arabskiego. A może też pozostać już w naszym środowisku. Większość przechoruje, nabierze odporności i przestanie transmitować wirus między osobami – zaznaczył prof. Simon.
Co sprzyja epidemii? Prof. Simon wyjaśnia
Ze względu na panującą pogodę liczba osób zakażonych koronawirusem będzie coraz większa. – Jak takie są wahania temperatury, raz ciepło, a potem gwałtownie zimno, to tych infekcji będzie coraz więcej – dodaje prof. Simon.
Zdrowa i silna osoba jest najmniej narażona na ciężki przebieg choroby i zgon wywołany koronawirusem, co nie oznacza jednak, że jest to niemożliwe. Najważniejsze jest teraz przestrzeganie zaleceń władz państwa i ograniczenie kontaktów.
– Zachęcam do noszenia masek, a także rękawiczek oraz trzeba ograniczać kontakty – podkreśla prof. Simon.
Przestrzeganie nowych przepisów może uchronić przed zakażeniem koronawirusem. WARTO zostać w domu.
CZYTAJ TAKŻE: