Krośnicka Halowa Liga Piłki Nożnej wpisała się już w sportowy kalendarz gminy Krośnice. Podczas IX edycji, która ruszyła, mimo pandemicznych obostrzeń, o tytuł mistrza ligi walczy 12 zespołów. Wynik z poprzedniej edycji chcą poprawić zawodnicy drużyny Ogrodzenia Pudys, która wcześniej zdobyła wicemistrzostwo. Część z nich dzięki grze w lidze halowej utrzymuje także formę.
– Dla mnie hala to jest przyjemność w zimę, gdzie mogę pograć w piłkę na hali, bo to też lubię. Przyjechaliśmy z chłopakami po to, żeby wygrać tę ligę, bo zawsze to było 2 lub 3 miejsce, a teraz miejmy nadzieję, że będzie pierwsze – mówi Patryk Błasz, kapitan zespołu Ogrodzenia Pudys.
Liga ma charakter amatorski, ale wielu zawodników na co dzień gra w innych zespołach. Kacper Głowieńkowski trenuje w młodzieżowej drużynie Śląska Wrocław. W krośnickiej lidze halowej gra od trzech lat, a już w pierwszym meczu tej edycji zdobył 9 bramek i zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji króla strzelców. Żeby trafić do siatki po raz pierwszy potrzebował zaledwie 30 sekund.
– Na co dzień gram w Centralnej Lidze Juniorów jako junior starszy. Mam praktycznie codziennie treningi, nieraz się zdarza, że mamy dwa treningi na dzień. Poziom jest na pewno wysoki. Marzy mi się debiut w Ekstraklasie w tym sezonie – dodaje Kacper Głowieńkowski, zawodnik młodzieżowej drużyny Śląska Wrocław i Middlesbrough.
Z powodu koronawirusa obecnie wydarzenia sportowe odbywają się bez udziału publiczności. Uprawianie sportu jest utrudnione przez obowiązujące obostrzenia, ale nie niemożliwe.
– Jest nam bardzo smutno, że póki co odbywa się bez kibiców. Jak widać trybuny są puste, ale staramy się, żeby wszyscy kibice i fani Krośnickiej Halowej Ligi Piłki Nożnej mogli oglądać wszystkie mecze na żywo, więc wszystkie mecze są transmitowane – zaznacza Beata Iwanicka, instruktor Centrum edukacyjno-turystoczno-sportowego w Krośnicach.
– Jest naprawdę bardzo dobry poziom, organizatorzy to dobrze wymyślili. Szkoda tylko, że bez udziału publiczności, bo to przynosi niesamowity efekt – dodaje Kacper Głowieńkowski, zawodnik młodzieżowej drużyny Śląska Wrocław i Middlesbrough.
Mimo tego, liga jako jedna z niewielu ruszyła. Jak podkreślają zawodnicy, mecze w hali to dla nich możliwość uprawiania sportu, ale także oderwania się od trudnej codzienności.
– Cieszymy się, że możemy w ogóle wyjść i pograć na halę, bo dużo miejsc jest zamkniętych, nie można za bardzo wyjść z domu, a tu przychodzimy, pobiegamy i wypocimy się przede wszystkim jak widać – dodaje Patryk Błasz, kapitan zespołu Ogrodzenia Pudys.
13 lutego okaże się kto zostanie mistrzem Krośnickiej Halowej Ligi Piłki Nożnej. Do tego czasu zespołu co tydzień będą rozrywać mecze z każdym z przeciwników.
– Wszyscy biorą to bardzo poważnie i wszyscy grają na sto procent – zaznacza Kacper Głowieńkowski, zawodnik młodzieżowej drużyny Śląska Wrocław i Middlesbrough.
– Fajnie się gra, ale oby obyło się bez kontuzji, żebyśmy mogli przystąpić do sezonów na trawie w pełni zdrowi – mówi Patryk Błasz, kapitan zespołu Ogrodzenia Pudys.
– Chłopaki dają czadu na boisku i to, co zobaczymy w tej edycji na pewno przerośnie nasze najśmielsze oczekiwania – podsumowuje Beata Iwanicka, instruktor Centrum edukacyjno-turystoczno-sportowego w Krośnicach.
Krośnicka Halowa Liga Piłki Nożnej rozgrywana jest od grudnia 2012 roku. W tym roku, mimo pandemii, udało się rozpocząć rozgrywki.