– Aktor nie działa. Teatr nie działa. Aktor jest bezczynny, bo nic nie performuje. W założeniu tego happeningu aktor jest, ale my właśnie pokazujemy tę sytuację aktora w dzisiejszych realiach. On po prostu jest i nie działa – mówi Konrad Imiela, dyrektor Teatru Muzycznego Capitol we Wrocławiu.
– To jest taki nasz niemy krzyk niezgody z zastaną sytuacją, gdzie odebrano nam możliwość pracowania i rozwijania się, przyjemność – rodzaj naszej świętości – dodaje Cezary Cezi Studniak, aktor Teatru Muzycznego Capitol.
Sytuacja instytucji kultury jest trudna. Teatry pozostaną zamknięte do końca roku, a w poprzednich miesiącach były raz zamrożone, raz mogły działać i grać. Dziury w budżetach są coraz większe, a artyści podkreślają, że najtrudniejsze jest to, że nie mogą się rozwijać i spotykać z publicznością.
– Fakt niegrania, nierozwijania się, brak praktykowania swojego zawodu jest śmiercionośny. Myślę, że często bardziej śmiercionośny niż sam wirus – wyjaśnia Cezary Cezi Studniak, aktor Teatru Muzycznego Capitol.
– Teatr Muzyczny Capitol jest teatrem, którego budżet roczny składa się w ponad 40 procentach – w normalnym roku – z wpływów z kasy, z przychodów własnych. W związku z tym można sobie wyobrazić, że cierpimy na niedosyt pieniędzy, ponieważ od marca – z niewielkimi przerwami – tak naprawdę nie możemy zapełnić naszej widowni – podkreśla Konrad Imiela, dyrektor Teatru Muzycznego Capitol we Wrocławiu.
Happening wzbudził emocję wśród tych, którzy zgromadzili się przed teatralną witryną. Wśród nich znaleźli się także inni aktorzy Capitolu. Środowisko artystyczne czeka na możliwość powrotu do pracy.
– Artyści są bardzo zdenerwowani. Użyłbym niecenzuralnych słów, ale powstrzymam się. To jest tragedia, nie ma na to zgody. Uważam to przede wszystkim za wielką niesprawiedliwość i niekonsekwencję – mówi Cezary Cezi Studniak, aktor Teatru Muzycznego Capitol.
Happeningi Teatru Muzycznego Capitol trwają od 19:00 do 20:30, czyli w porze, kiedy normalnie odbywałyby się spektakle.
