WOŚP. Czerwone serca jak na dłoni

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Miał się odbyć 10 stycznia, ale z uwagi na narodowa kwarantannę odbędzie się dopiero 31. 29. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jak co roku zaleje całej Polskę czerwonymi sercami.

Kacper ma 27 lat i kontynuuje studia podyplomowe na Uniwersytecie Przyrodniczym. Jego przygoda z Fundacja WOŚP zaczęła się cztery lata temu. Wtedy właśnie założył studencki sztab Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Dziś sztab łączy 148 studentów.

Założyłem pierwszy taki sztab studencki. Do tej pory nie było takich kwestionariuszy. Są sztaby harcerskiej, plastyczne, ale brakowało typowo studenckiego, a przecież Wrocław słynie ze studentówKacper Mędygrał, szef sztabu studentów UPWr we Wrocławiu.

Mimo pandemii świąteczna orkiestra nie zwalnia tempa. Miejsca dla wolontariuszy w sztabie studenckim rozeszły się w niespełna jeden dzień. Jeśli chodzi o sam finał, na razie nie wiadomo czy będzie możliwość zorganizowania scen w dużych miastach czy wszystko będzie musiało pozostawiać w wirtualnej rzeczywistości. Wolontariusze przyznają, że są gotowi już od dawna.

Wszelkie procedury musiały zostać dużo wcześniej spełnione. Wyrobienie identyfikatorów, puszek czy innych elementów, to wszystko było już gotowe. Teraz mamy czas na dopracowanie szczegółów – dodaje wolontariusz.

We Wrocławiu co roku finał cieszy się sporym powodzeniem. Rok temu zebrano ponad milion złotych, a to najwiecej spośród wojewódzkich miast. W tym roku także nie zabraknie wielu atrakcji.

Tradycją już jest zabytkowy tramwaj, który jeździ po Wrocławiu. W tym roku także się pojawi. Zmieniamy trochę formułę działań na rynku, nie będzie to wyglądało tak jak zawsze. Wersja online dla bezpieczeństwa nas wszystkich – wyjaśnia wolontariusz.

Zapytany o motywację szef studenckiego sztabu, podkreśla, że największą siłą napędową jest sprzęt, który od lat wspomaga szpitale, ale na tym nie koniec.

Każdy wolontariusz i sztab dostają szczegółowe wyliczenie tego ile zebrali i na co te pieniądze są przeznaczone. Każdy wie na co zebrał i jak ten sprzęt pomaga w codzienności polskich pacjentów. Gramy do końca świata i jeden dzień dłużej! – podsumowuje wolontariusz

 

Zobacz również

Wilcza Góra, czyli centrum wulkanu i znak rozpoznawczy Złotoryi. Kiedyś tętniło tutaj życie. Na samym szczycie stało schronisko z genialnym widokiem na całe miasto. Następnie w okresie powojennym to miejsce stało się kamieniołomem i wydobywano tutaj bazalt metodą odkrywkową, a skruszony kamień jechał na budowy dróg całej Polski. Teraz to miejsce dzięki rewitalizacji odzyskuje dawny blask i wraca na turystyczną mapę Polski.

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy