– Przede wszystkim trzeba powziąć decyzję – to jest ten moment – zmieniam piec. Zachęcam bardzo serdecznie, bo czas leci. Firmy, które realizują taką wymianę pieca już w tej chwili są bardzo zajęte i trzeba bukować u nich kolejne terminy. Tradycyjny system dotacji, który proponowaliśmy w tym roku obowiązuje jeszcze tylko w przyszłym roku, czyli 15 tys. dotacji bez konieczności wniesienia wkładu własnego – mówi Katarzyna Szymczak Pomianowska.
W następnym kroku zalecane jest znalezienie firmy, która zrealizuje usługę „pod klucz” tzn. że na podstawie udzielonego pełnomocnictwa zajmie się zarówno doradztwem – na jaki tryb ogrzewania należy piec wymienić, a także się procesem projektowania, dopełnieniem formalności w urzędzie uzyskaniem dotacji i jej rozliczeniem.
– Jest to taki model troszeczkę jak naprawa samochodu z ubezpieczenia. Kiedy oddajemy nasz samochód do warsztatu, to nie musimy za to płacić, bo warsztat rozlicza się z ubezpieczalnią. Tutaj obowiązuje bardzo podobny model, dlatego osoby, które obawiają się, że muszą tak duże pieniądze wyłożyć z własnej kieszeni, dostaną ich zwrot – nie muszą tego robić – dodaje Katarzyna Szymczak Pomianowska.
Po 2024 roku za użytkowanie niewłaściwego pieca będzie można spodziewać się grzywny w wysokości 5 tys. zł. Do tej pory do Wydziału Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miejskiego trafiło kolejne 980 wniosków, termin ich składania będzie się odbywać e w trybie ciągłym.
– Ten termin wydłużamy z powodu, że w tym roku sytuacja jest bardzo dynamiczna i wiele osób ze względu na czas pandemii musiało wydłużyć czas realizacji umowy, w związku z tym musimy ten czas na złożenie wniosków wydłużyć, żeby umożliwić mieszkańcom otrzymanie dotacji i rozliczenia dotacji w tym roku. Natomiast wszystkie wnioski, które trafią po 16 października, będą mogły być realizowane w tym roku, jednak wyplata środków i rozliczenie nastąpi w przyszłym – mówi Katarzyna Demianowicz.
Kilka tygodni temu Polska obiegła informacja związana z akcją "Zmień piec", w której to mężczyzna zniszczył jedno z mobilnych stoisk, mylnie odczytując nazwę akcji jako "Zmień płeć".
– Paradoksalnie ta negatywna historia dała bardzo pozytywny efekt, bo informacje dotyczące akcji, według naszych informacji dotarł do 18 mln ludzi więc zasięg był ogólnokrajowy. Gdybyśmy chcieli zapłacić za taką kampanię informacyjną, musielibyśmy wydać ponad pół miliona złotych – zdradza Agata Dzikowska z Urzędu Miejskiego.
Wszelkie dodatkowe informacje można znaleźć na stronie zmienpiec.pl