– Przed 8:00 zdecydowanie było ciężko. Momentami trzeba było zejść z rowera.
– Ciężko zdecydowanie! Na pewno chodniki nie są odśnieżone. Sól niszczy buty, ale dajemy radę. Jest zima, trzeba się cieszyć.
– Dopiero wyjeżdżam, ale podejrzewam, że na drogach może być ciężko.
– Pieszo wygodniej, bo tramwaje wszędzie stoją, są zablokowane.
– Nie myślę o warunkach, cieszę się, że jest śnieg. Specjalnie zrobiłam sobie długi spacer, żeby usłyszeć śnieg, który skrzypi pod butami, a to rzadkość.
– Oprócz soli na chodnikach niewiele się dzieje. Mój pies przez to cierpi. Do pracy jechałem ponad godzinę trzema autobusami. Miasto się nie popisało.
– Nawet nie chciałem wsiadać do komunikacji, wolę już iść pieszo, ale jest zdecydowanie wolniej, nawet dla mnie, a jestem wysoki.
Za odśnieżanie dróg i chodników we Wrocławiu odpowiada miejski Ekosystem. Jak podkreśla Dorota Witkowska, rzeczniczka spółki na drogi wyjechały wszystkie dostępne samochody.
– 51 pułgosyparek drogowych i 24 chodnikowych. Od wczoraj od 19:00 samochody są na drogach. Nadal jednak spadło 10-15 cm w krótkim czasie, więc efekt jest taki, że drogi są białe – mówi Dorota Witkowska, Ekosystem Wrocław.
Nie wszystkie chodniki i drogi dojazdowe należą do miasta. Dbanie o przestrzeń wokół domów to nierzadko obowiązek zarządcy osiedli.
– W przypadku chodników bardzo dużo zależy od właścicieli nieruchomości przylegających. Mieszkańcy do nas dzwonią, że trzeba odśnieżyć dany fragment, ale my za niego często nie odpowiadamy – dodaje rzeczniczka.
Według długoterminowych prognoz tak obfite opady śniegu mają się utrzymać nawet do dwóch tygodni. Czy do tego czasu komunikacja miejska będzie działała sprawniej? Albo czy Ekosystem zdoła nadążyć z odśnieżaniem? Trudno spekulować. Nie tylko zima, ale miejskie spółki mogą nas jeszcze zaskoczyć.